Fantasypedia
Advertisement

...na początku nie było Nic. Ani przestrzeni, ani czasu, ani materii, ani energii. Ale była zasada kwantowa, według której powinna istnieć niepewność, nieoznaczoność, dzięki której nawet Nic staje się niestabilne i mo-gą się zacząć tworzyć maleńkie cząstki czegoś.
Michio Kaku

INTRO

Sam naprzeciw pustki wszechświata. Otwarte szeroko oczy. Trzymany w ręku ołówek. Czysta kartka papieru. Pojawia się we mnie pierwsza myśl. Zapisuję ją. Ona będzie prowadzić mnie przy poznawaniu tego świata, przy jego opisie. Każdy pomysł i idea tworzą wielobarwne struktury. Powoli spod moich rąk wyzwala się nowy świat, nowa rzeczywistość, nowy projekt.

Setki notatek pozapisywanych w różnych zeszytach. Marginesy robione na marginesie. Uderzające w świadomość, niepozwalające na normalne życie znaki zapytania. Przypisy do przypisów. Poszukiwania przyczyn i skutków. Poszukiwania lepszej rzeczywistości. Ucieczka w świat marzeń i sprowadzanie go do tego wymiaru. Sny w snach.

Moje myśli zaczynają walczyć ze sobą. Przedostają się przez oceany świadomości na powierzchnię, by znów cofnąć się na sam dół. Jedne wersje świata zwyciężają nad innymi. Myśli dochodzą zewsząd. Pochodzą z wnętrza, gdy zamykam oczy. Bombardują umysł podczas rozmów ze znajomymi. Atakują mnie, gdy przechodzę przez las. Już przed nimi nie ucieknę. Muszę tworzyć ten świat. To stało się silniejsze ode mnie. Kolejne puste kartki zapełniają się słowami, szkicami, wykresami. Ciągle wożę ze sobą zeszyt, w którym mogę zapisywać uwagi do wcześniejszej wersji zapisków.

Ciągle brakuje mi wiedzy do tego, by dobrze opisać świat. Ciągle brakuje mi wiary, by przekonać się do własnej wersji przyszłości. Nadal nie wiem jak jedne rzeczy wiążą się z innymi. Przechodzę przez rzeczywistość. Stawiam pytania. Czasami udzielam zbyt prostych odpowiedzi. Ich modyfikacje zajmą mi dalszą część życia. Pytam więc sam siebie, czy jest to tylko mój problem. Czy pójdzie ktoś za mną, by zrealizować PROJEKT?

Widzę w tych myślach wiele innych osób, które siedzą nad pustymi kartkami i powoli zapełniają je treścią; tworzą ten świat; wyobrażają go sobie. Może to pomysł na następną Babel, a może tylko na pustelnię. Może ta myśl to droga do przyszłości, a może tylko ścieżka powrotna do tego, co już się zdarzyło.

Ta myśl ciągle każe mi systematyzować wiedzę, stawiać pytania, wysuwać hipotezy, dyskutować samemu ze sobą. Myśli ciągle krążą. Nie pozwalają się zapisywać. Są zbyt szybkie. Coraz bardziej potrzebuję niezbędnych uproszczeń, by choć w kilku słowach ją opisać. Właśnie ją. MYŚL.

Spostrzegam ludzi, którzy bawiąc się w odkrywanie przyszłości, rzeczywiście zaczynają ją widzieć. Pojmują ją poprzez to, co sami mogą dla niej zrobić. Podkreślić siebie. Zapełnić kolejne puste karty. Własnymi myślami…

  • Wszechświat
  • Ziemia
  • Panslawia
  • Białoruś
    • Miasta
    • Niby – wioski
    • Strefa
    • Droga
  • Mać
Advertisement